Przez pierwsze minuty gra toczyła się w środku pola. W 13 min. Michał Rutkowski uderzył mocno, ale prosto w bramkarza Stali. Pięć minut po tej akcji rozstrzygnęły się losy meczu. Z lewej strony pola karnego dośrodkował Filip Zborowski, a Piotr Marańda zdobył prowadzenie i, jak się później okazało, był autorem jedynej bramki meczu, choć w 22 min. powinno być 2:0. bo Marańda został sfaulowany przez bramkarza Stali i sędzia podyktował karnego. Niestety nie wykorzystał go Łukasz Kujawa.
Od 46 minuty obydwa zespoły postawiły na atak, ale pierwsi groźniejsze sytuacje mieli piłkarze Olimpii. Ostatnie minuty meczu reżyserował ulewny deszcz. W tych trudnych warunkach zdecydowanie lepiej czuli się piłkarze Olimpii. Zupełnie inaczej reagowali na ulewny deszcz zawodnicy Stali, którzy czując się bardzo niepewnie popełniali mnóstwo błędów. W 86 min. Łukasz Szafoni strzelił tuż obok bramki, a trzy minuty później Łukasz Kujawa w dobrej sytuacji uderzył minimalnie niecelnie.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
