Pani Zofia Frątczak jest rodowita kaliszanką. Przez wiele lat pracowała w kaliskim "Ekonomiku". Jeszcze do niedawna mieszkała sama przy ulicy Browarnej. Po niedawnych komplikacjach zdrowotnych przeprowadziła się do jeden ze swoich wnuczek.
Pani Zofia to mama trójki dzieci. Ma też piątkę wnucząt, szóstkę prawnucząt oraz troje praprawnucząt. Jej receptą na długowieczność jest przede wszystkim uśmiech.
- W młodości babcia uwielbiała tańczyć i śmiać się. Nigdy nie paliła papierosów i nie piła alkoholu. Kiedy tylko mogła, korzystała z uroków słońca. Nigdy w życiu nie malowała się. Jedyne czego używa do dzisiaj to krem Nivea - mówi nam wnuczka Ewa.
Pani Zofia była najstarszą z całego rodzeństwa. W 1943 roku podczas II wojny światowej jej ojciec został rozstrzelany. Wówczas pani Zofia niejako przejęła jego obowiązki i pomagała mamie w wychowywaniu pozostałych dzieci.
W dniu jej setnych urodzin nie zabrakło spotkania z najbliższymi. Był urodzinowy tort oraz lampka szampana. Jubilatkę odwiedził też prezydent miasta Krystian Kinastowski, który przekazał również list z życzeniami od premiera rządu RP.
Pani Zofia Frątczak, to ósma osoba, która w tym roku w Kaliszu świętuje setne urodziny. Do końca roku ten wspaniały jubileusz obchodzić będzie jeszcze pięć osób. Warto dodać, że najstarsza kaliszanka urodziła się w 1912 roku.
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?