Kobieta surfując w internecie znalazła ogłoszenie o treści „oddam w dobre ręce gadającą papugę Arę”. Mieszkanka powiatu kolskiego wysłała maila do autora wiadomości deklarując przyjęcie papugi. Właściciel Ary odpisał 36-latce, że musi zapłacić 360 zł za przylot ptaka z Kamerunu do Polski. - Wpłata pieniędzy miała zostać dokonana poprzez wysyłkę międzynarodowego przekazu pieniężnego – informuje Joanna Tomczak, rzecznik prasowy kolskiej policji.
Zainteresowana Arą 36-latka wpłaciła żądaną kwotę, ale na tym się nie skończyło. Tym razem kobieta dostała wiadomość rzekomo z lotniska, że musi wynająć klimatyzowaną klatkę dla ptaka, a to będzie ją kosztowało kolejne 500 zł. Pieniądze zostały przelane na konto mężczyzny z Kamerunu, który w odpowiedzi poinformował 36-latkę że musi jeszcze zapłacić za ubezpieczenie papugi, wyżywienie jej i założenie ptakowi książeczki zdrowia. Zdesperowana kobieta postanowiła uregulować płatności, żeby tylko Ara jak najszybciej znalazła się w Polsce. Kameruńczykowi wpłaciła jeszcze za wskazane dodatki 1,5 tys. zł.
Sprzedawca papugi czując dobry interes zażądał jeszcze kolejnych 1,2 tys. zł za przylot Ary. Wtedy mieszkanka powiatu kolskiego zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszusta. Kobieta zgłosiła sprawę policji w Kole. - Namierzenie zagranicznego „cyberoszusta” jest bardzo trudne – informuje Joanna Tomczak. - Utrudnienia są związane z tym, że nie wszystkie kraje muszą udzielić polskiemu wymiarowi sprawiedliwości pomocy prawnej, a co za tym idzie odnalezienie oszusta i odzyskanie utraconych pieniędzy jest często niemożliwe – dodaje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?