Nadgryziony zębem czasu most na Warcie odsłania swoje tajemnice. Inżynierowie czytają z niego, jak z otwartej księgi. Podziwiają kunszt i pomysłowość jego budowniczych. Bezbłędnie rozpoznają, w którym miejscu przeprawę wysadzono, bo położony tam beton jest gorszej jakości.
Dopiero po przystąpieniu do remontu pracownicy Płockiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych SA przekonali się w jakim stanie znajduje się kolski most. W pierwszym ,,rzucie’’ zdjęto nawierzchnię z jezdni i północnego chodnika. Most odciążono z kostki brukowej, którą przekazano miastu na budowę ulicy wokół ratusza.
Nie jest źle
– Stan płyty jest dobry, przegubów – dostateczny. Spodziewaliśmy się, że będzie gorzej. Wyjątek to przęsło od strony centrum. Dowiedzieliśmy się, że było ono dwukrotnie wysadzane – w 1939 i 1945 roku i było po wojnie odbudowane. Wymaga ono poważniejszego remontu.
Odkryliśmy też przyczółek od strony starego miasta. Niepokoimy się tylko o uskok, jaki tam wystąpił. Wygląda to tak, jakby grunt zaraz za przyczółkiem silnie osiadał.
Niewykluczone, że wpływ na to miały powodzie. Jeśli woda była wysoka, to ziemia osiadła – mówi inżynier Dariusz Korpusiński, kierownik robót z płockiego przedsiębiorstwa.
Po odkuciu skruszałego betonu, pracownicy uzupełnią ubytki specjalistycznymi, niskoskurczowymi zaprawami. Część płyty już wypiaskowano. Za dwa tygodnie będzie można układać izolację i montować nowe wpusty ściekowe.
Kunsztowna robota
Ciekawego odkrycia dokonali budowniczowie w filarach, gdzie od dziesiątków lat nie stanęła ludzka stopa, a jedynymi mieszkańcami zakamarków pod mostem były pająki. Po zdjęciu z filarów granitowych oblicówek, wewnątrz ukazały się komory przełazowe, kryjące łożyska, na których oparto konstrukcję mostu. – Widać tam kunszt prawdziwej roboty – zachwyca się inż. Korpusiński.
Współcześni inżynierowie nie kryją uznania dla swoich przedwojennych poprzedników. – Bardzo ciekawy jest sposób podparcia tego mostu. Nawet w literaturze i na studiach nie spotkałem się z czymś takim. Uważam, że jest to unikalne.
Most jest z reguły podparty na filarze, w którym łożyska występują parami. Tutaj, w jednym filarze występują cztery łożyska – dwa górne i dwa dolne. Pomiędzy nimi jest cios, więc most opiera się na czymś w rodzaju wahacza – tłumaczy. Stalowe elementy łożyska, mimo iż trochę już pokryte rdzą, zdaniem inż. Korpusińskiego wytrzymają ,,do końca żywota mostu’’.
Po remoncie nieco zmieni się jego zewnętrzny wygląd i kolorystyka. Będą nowe bariery, asfaltowa nawierzchnia, estetyczne chodniki i stylizowane latarnie. Starostwo myśli również o podświetleniu przeprawy od spodu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?