MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na tropie DNA geometrii

Izabela A. KOLASIŃSKA
Odkryta kilkanaście lat temu przez Janusza Kapustę, artystę urodzonego w Zalesiu koło Dąbia, bryła zwana K-dronem ciągle czeka na docenienie przez ludzkość.

Odkryta kilkanaście lat temu przez Janusza Kapustę, artystę urodzonego w Zalesiu koło Dąbia, bryła zwana K-dronem ciągle czeka na docenienie przez ludzkość. To coś na podobieństwo koła, które dopiero Celtowie wykorzystali w swoich wozach, a którego zastosowanie wcześniej nie było znane.

Janusz Kapusta, chłopak z Zalesia pod Dąbiem, zrobił światową karierę. Dwadzieścia lat temu, po skończeniu szkół i studiów artystycznych w Poznaniu, wyjechał do Ameryki. Dziś najbardziej znany jest z rysunków w opiniotwórczym ,,New York Times’’.

– To było osiągnięcie na skalę lokalną. Dopiero odkrycie K-dronu było osiągnięciem światowym. Natomiast aspekt złotego podziału, którym zajmuję się od dwóch lat, jest czymś na skalę kosmiczną – mówi Kapusta.

Zadziwiająca bryła

Czym jest K-dron? Najprościej mówiąc, to bryła o jedenastu ścianach powstała na skutek przecięcia wzdłuż osi symetrii sześcianu. Dwa K-drony tworzą sześcian. Janusz Kapusta woli jednak inną definicję. – Powierzchnia K-dronu to taki czasoprzestrzenny model równania drgającej struny. Jeżeli ktoś weźmie strunę i pociągnie w górę, to ona odegnie się w kształt trójkąta. Jeżeli puści się tę strunę, to ona odciśnie się w dół i zacznie wibrować pomiędzy – tłumaczy.

Jest to dość skomplikowane, dopóki nie zobaczy się modelu K-dronu. Przypomina on platformę, na której osadzona jest połowa piramidy, druga zaś jest wklęsła. Janusz Kapusta nie wymyślił tej bryły. Mówi, że ją odkrył, dzięki swoim zainteresowaniom sztuką, matematyką i geometrią oraz filozofią. – Jak mówi się, że się coś odkryło, to następne pytanie jest: dlaczego Kolumb odkrył Amerykę? Dlatego, że Ameryka była, nie dlatego, że on był bystry. Kiedy się uważa, że K-dron jest, to pojawia się następne pytanie: gdzie on jest? To mi zajęło 8 lat, żeby odkryć miejsce K-dronu w kosmosie, gdzie on naturalnie istnieje – opowiada.

Dowód na istnienie Boga

Zafascynowany swoim odkryciem Janusz Kapusta starał się pozyskać dla niego entuzjazm innych ludzi. Byli wśród nich matematycy, ludzie kultury (np. Jerzy Kosiński), ale także pragmatycy, dla których najważniejsze było praktyczne zastosowanie tej niezwykłej bryły. Jednak zbieg pewnych okoliczności, mimo że zrobiło się o K-dronie głośno, nie spowodował nagłego przewrotu cywilizacyjnego.

– To był jeden z najważniejszych momentów w historii K-dronu. Wcześniej byłem artystą, czy odkrywcą, który stara się narzucić światu K-dron. Miałem zresztą poczucie, że od mojego napierania na świat zależy jego zaistnienie. Tak jak do tej pory byłem sam, po raz pierwszy pojawił się Pan Bóg. Bo to nie ja wymyśliłem, że drgająca struna tworzy się w ten sposób. To natychmiast zmieniło moją postawę. Do tej pory każdy człowiek był istotny i wydawało mi się, że jak go przekonam, K-dron zyska jednego człowieka więcej. W tej chwili mnie to nie interesuje. Co mnie obchodzą jakieś głupki czy dupki, które nie rozumieją związku między czymś tak poważnym jak drgającą struną a kształtem, który z tego wynika i ma swoje konsekwencje – twierdzi Kapusta.

Nieograniczone możliwości

Pytany o zastosowania K-dronu, Kapusta mówi, że opisał ich 50 w swojej książce, a wymyślił już 168. Bryłę wykorzystali amerykańscy architekci. Ściany obudowane K-dronami zmieniają barwę w zależności od oświetlenia. Świetnie sprawdza się K-dron w salach audiowizualnych, bo likwiduje pogłos. Ktoś wymyślił także, że K-drony mogą służyć jako prowadnice w budynkach na terenach zagrożonych trzęsieniami ziemi. – Żeby wysoki budynek stał na terenach nawiedzanych przez trzęsienia ziemi, instaluje się specjalne łożyska.

Na fundament potrzeba ich około 600, a każde kosztuje 1 mln dolarów. Przyjemnie byłoby udowodnić, że jest tańsze rozwiązanie – śmieje się Kapusta.

Na świecie, a ostatnio także w Polsce (w Bydgoszczy) produkuje się zabawki dla dzieci – czarno-białe klocki, które dają możliwość ułożenia aż 38.416 kombinacji. – To jest jedyny taki kształt. Dwa K-drony tworzą sześcian, a osiem zawiera w sobie dwunastościan – obiekt kulisty. Nie ma żadnego kształtu na świecie, który by w tak szybki sposób przeszedł z sześcianu w kulę – chwili się artysta.

Są także kanciaste globusy z mapą świata i nieba. – Model jest o tyle dowcipny, że np. na globusie nie można porównać Meksyku i Turcji, bo jak się przekręci globus na Meksyk, to Turcja jest po drugiej stronie. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że kulę oglądamy tylko w połowie, tak jak księżyc.

Możemy na mapie porównać, ale nie wiemy jak jest trójwymiarowo umiejscowione. Przekładając połówki tego globusa pierwszy raz w życiu możecie zobaczyć, że Madagaskar leży naprzeciw Nowej Zelandii. Po przekręceniu na drugą stronę mamy odwzorowanie nieba. Nawet żartuję, że tylko Polak mógł się porwać na to, że Ziemia może jeszcze inaczej wyglądać – wykłada Kapusta, obracając w ręku K-dronowy globus. Dla niego K-dron to kształt o nieograniczonej potencji. Kto wie, jakie jeszcze może mieć zastosowanie, by ułatwić ludziom życie. – Przyjdzie czas, że wszyscy się zdziwimy, jak mogliśmy żyć bez K-dronu! – dowcipkuje.

Dla Janusza Kapusty, K-dron ma także aspekt abstrakcyjny i symboliczny. Porównuje odkrytą przez siebie bryłę do chińskiego symbolu uzupełniającej się opozycji jing-jang.
Kod genetyczny geometrii
Kapusta to człowiek poszukujący. Nie może oprzeć się, by się nie podzielić swoimi ostatnimi odkryciami. Przyznaje, że dojrzewał do nich przez trzydzieści lat. Najpierw jako młody człowiek zastanawiając się nad tym, czym jest perspektywa. Gromadzona przez lata wiedza, któregoś dnia eksplodowała w postaci odkrycia, czegoś więcej niż prawideł tak zwanej złotej proporcji, znanej ludzkości od czasów starożytnych.

– Nagle dwa lata temu, znalazłem obraz, który mi wytłumaczył o co w tym wszystkim chodzi. I nagle udało mi się połączyć w jednym rysunku grawitację z liczbami ułamkowymi, z perspektywą, i nawet z K-dronem. To był wstrząs! Odkryłem rzeczy o których nikt nigdy nie wiedział. To było odkrycie kosmiczne. Ten świat idei jest przecież wszędzie – mówi z błyskiem w oczach Kapusta. – Jestem na tropie DNA geometrii, jakby nowego na nią spojrzenia. To co ja zrobiłem, to połączenie złotej i srebrnej proporcji w jednym rysunku. W tej chwili gdybym już nic nie zrobił, to rodzaj tego co odkryłem i opisałem, jest jedną z najważniejszych książek na świecie. Brzmi to jakby pomieszało mi się w głowie!

Być może tak oceniono by odkrycia Kapusty w Polsce, ale nie w Nowym Yorku, który jak sam mówi, jest miastem przyzwalającym na wolność. Wystarczy tylko mieć odwagę i wierzyć.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolo.naszemiasto.pl Nasze Miasto