Więcej czystej wody

Techniczna rewolucja w kolskich wodociągach – ujęciem wody steruje komputer. W przyszłym roku wymienione zostaną filtry, pompy i sprężarki. – Wtedy poprawi się jakość wody – obiecuje szef MZWiK.

Urządzenia sterujące ujęciem wody Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kole zajmowały dotąd dwa pokaźne pomieszczenia. Potężne szafy z dziesiątkami guzików, suwaków i światełek, zostały zastąpione nowoczesnymi, dużo mniejszymi, przyłączonymi do komputera.

Pełna automatyka

– To tutaj steruje się całym procesem uzdatniania wody. Poprzednie urządzenia pracowały tu 40 lat. Zostaną wycięte na złom. Teraz można włączyć tryb automatyczny uzdatniania, a ludzie potrzebni są tylko do obserwacji tego co widać na monitorze – tłumaczy Zenon Głowacki, dyrektor MZWiK w Kole.

Modernizacja, jaka rozpoczęła się w ubiegłym roku, będzie kosztowała zakład 400 tys. zł. Kolejnym posunięciem będzie zmiana filtrów, które pozwolą wyeliminować z ,,kranówki’’ mangan. Jednak jakość wody wyraźnie się poprawi, gdy zamontowane zostaną energooszczędne pompy nowej generacji i sprężarki bezolejowe. Inwestycja musi być rozłożona w czasie, bo wodociągi finansują je z własnych funduszy, czyli tego co zarobią na dostarczaniu wody i odprowadzaniu ścieków.

Ultrafiolet w sieci

Za kilka lat można się również spodziewać, że woda w kolskich wodociągach będzie uzdatniana do picia ultrafioletem. – Dziś używamy podchlorynu sodu. Zautomatyzowanie procesu uzdatniania wody pozwoli nam go precyzyjniej niż dotąd dozować. Kontrola nad tym procesem jest doskonalsza, a co za tym idzie, również i poprawa jakości wody – mówi dyrektor Głowacki. – Dezynfekcja wody promieniami ultrafioletowymi ma tę zaletę, że woda nie otrzymuje żadnych dodatków chemicznych, jest lepsza w smaku. Tę metodę już wykorzystuje się w Polsce. My również jesteśmy do tego przygotowani, ale będzie to kosztować około 100 tys. zł. Wszystko związane jest z ceną wody. Zmian dokonywać będziemy małymi krokami, wtedy kiedy ludzi będzie na nie stać.

Prosto z kranu

Do kranów w kolskich mieszkaniach woda trafia z czterech studni głębinowych. Dwie z nich pamiętają jeszcze czasy wojny. Pozostałe są z lat 80. Wtedy też powstało siedem otworów położonych wzdłuż Warty. Odwierty sięgają 80-100 metrów pod ziemią. – Z tej głębokości woda jest już bardzo dobra. Jest to woda średniotwarda. Będziemy z tą twardością walczyć, ale nasza woda jest zdrowa, bo nie zawiera szkodliwych związków, które w innych wodociągach niestety się jeszcze zdarzają – dodaje szef kolskich wodociągów.

Zenon Głowacki
MZWiK

Prowadzone przez nas modernizacje ujęcia wody będą oznaczały dla mieszkańców Koła poprawę jakości wody i ciśnienia w sieci. Ludzie na czwartych piętrach nie powinni już narzekać. To będą te pozytywy. Jakość wody odczuwalnie polepszy się jeszcze po wymianie sprężarek i pomp.