- Likwidacja jest jedyną szansą na uniknięcie upadłości - mówi Paulina Mitręga, z biura prasowego wojewody.
Marek Szczęsny, likwidator PKS Koło, a poprzednio jego zarządca komisaryczny, dodaje, że pozwoli to również uniknąć zwolnień grupowych i utrzymać usługi transportowe.
- Usługi chcemy kontynuować tak długo, jak tylko się da. Pasażerowie na pewno nie odczują żadnych zmian. Przynajmniej do wakacji wszystko będzie funkcjonowało normalnie - zapewnia Marek Szczęsny.
Likwidator zamierza najpóźniej do końca roku sprzedać PKS inwestorowi zewnętrznemu, albo w całości, albo przynajmniej część transportową. Majątek przedsiębiorstwa obejmuje teren w centrum miasta, budynek, 60 autobusów oraz sieć transportową, głównie w powiecie kolskim. W kolskim PKS pracuje dziś 95 osób.
- Postępowanie przygotowawcze prowadzone było wraz ze związkami zawodowymi - informuje Paulina Mitręga.
Pozwoliło to uniknąć protestów i zwolnień grupowych. Już wcześniej ograniczano stopniowo zatrudnienie. Dziś kierowców i pozostałego personelu jest tyle, ile potrzeba.
Wcześniej kolski PKS próbowano sprywatyzować, ale firma, która chciała kupić przedsiębiorstwo, sama popadła w tarapaty finansowe i wycofała się z transakcji. Teraz, jak mówi likwidator, jest szansa, że jednak znajdzie się inwestor, który zechce przejąć nie tylko atrakcyjny teren, ale również utrzymać kursy pasażerskie, przynajmniej te, którymi do szkół dojeżdża młodzież.
Czy jesteś zadowolony z usług PKS-u w Kole? Często jeździsz kolskimi autobusami? Wypowiedz się na forum.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?