Do zdarzenia doszło 19 maja 2012 r. w Budzisławiu Starym w powiecie kolskim. Na imprezę do 46-letniego Dariusza N. przyjechało troje znajomych, w tym Marcin P. z żoną Agnieszką. W pewnym momencie Marcin P. uderzył swoją żonę.
– Nie wiem czemu to zrobiłem… Byłem zazdrosny o żonę, bo gdy pracowałem w Holandii ona raz czy dwa razy była u Darka. Gdy usłyszałem, jak mówi do niego „Darusiu”, coś się we mnie stało i ją uderzyłem – opowiada Marcin P. – Teraz tego bardzo żałuję.
W obronie kobiety stanął Dariusz N., który chwycił młotek i kilkakrotnie uderzył Marcina P. w głowę. Później ugodził go jeszcze nożem w brzuch. Ranny w ciężkim stanie trafił do szpitala. Na szczęście lekarzom udało się uratować mu życie.
Prokuratura postawiła Dariuszowi N. zarzut usiłowania zabójstwa. Początkowo oskarżony nie przyznawał się do winy. Zrobił to dopiero na kolejnym przesłuchaniu. – Nie myślę o tym czy mam pretensje do Darka. Trudno mi sobie wyobrazić co zrobiłaby moja żona i syn, gdyby coś mi się stało – mówi Marcin P.
W trakcie opuszczania sali Marcin P. zwrócił się do oskarżonego: – Jesteś zdrowy? Trzymaj się. Kiedyś do ciebie przyjadę.
Obrońca oskarżonego wystąpił z wnioskiem o dodatkowe przesłuchanie biegłych psychiatrów, którzy w swojej opinii stwierdzili, że Dariusz N. był poczytalny w chwili popełnienia czynu.
Kolo.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?