Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie usiłowania zabójstwa w Budzisławiu Starym

Andrzej Kulej
Dariusz N. na ławie oskarżonych
Dariusz N. na ławie oskarżonych Fot. Andrzej Kulej
W piątek w konińskim Sądzie Okręgowym odbyła się trzecia rozprawa w sprawie usiłowania zabójstwa w Budzisławiu Starym. Przesłuchana została niedoszła ofiara Dariusza N., a obrońca poprosił o dodatkowe przesłuchanie biegłych psychiatrów.

Do zdarzenia doszło 19 maja 2012 r. w Budzisławiu Starym w powiecie kolskim. Na imprezę do 46-letniego Dariusza N. przyjechało troje znajomych, w tym Marcin P. z żoną Agnieszką. W pewnym momencie Marcin P. uderzył swoją żonę.

– Nie wiem czemu to zrobiłem… Byłem zazdrosny o żonę, bo gdy pracowałem w Holandii ona raz czy dwa razy była u Darka. Gdy usłyszałem, jak mówi do niego „Darusiu”, coś się we mnie stało i ją uderzyłem – opowiada Marcin P. – Teraz tego bardzo żałuję.

W obronie kobiety stanął Dariusz N., który chwycił młotek i kilkakrotnie uderzył Marcina P. w głowę. Później ugodził go jeszcze nożem w brzuch. Ranny w ciężkim stanie trafił do szpitala. Na szczęście lekarzom udało się uratować mu życie.

Prokuratura postawiła Dariuszowi N. zarzut usiłowania zabójstwa. Początkowo oskarżony nie przyznawał się do winy. Zrobił to dopiero na kolejnym przesłuchaniu. – Nie myślę o tym czy mam pretensje do Darka. Trudno mi sobie wyobrazić co zrobiłaby moja żona i syn, gdyby coś mi się stało – mówi Marcin P.

W trakcie opuszczania sali Marcin P. zwrócił się do oskarżonego: – Jesteś zdrowy? Trzymaj się. Kiedyś do ciebie przyjadę.

Obrońca oskarżonego wystąpił z wnioskiem o dodatkowe przesłuchanie biegłych psychiatrów, którzy w swojej opinii stwierdzili, że Dariusz N. był poczytalny w chwili popełnienia czynu.

Kolo.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolo.naszemiasto.pl Nasze Miasto